Dnia 31.7.99. o godz. 7 delegacja Polska wyruszyła do Włoch. Odjeżdżając z Serocka wszyscy machali z łezką w oku. W drodze śpiewaliśmy ,oglądaliśmy telewizję i podziwialiśmy krajobrazy. Gdy dotarliśmy do granicy
Po
lsko ~ Czeskiej wyjeliśmy paszporty i czekaliśmy na kontrolę. Nie było żadnych kłopotów więc odjechaliśmy w dalsza drogę. Nocowaliśmy w Czechach. Około godziny 15 dotarliśmy do granicy Czesko ~ Austriackiej. Po drodze zwiedzaliśmy Wiedeń. O godzinie 17 wyruszyliśmy w dalszą drogę. Jechaliśmy dniem i nocą bez przerwy.O godzinie 8 dotarliśmy do Celleno
~ miejscowości w której mieszkali Polacy. Przywitano nas śniadaniem w Domu Kultury. Na stołach były pyszne włoskie bułeczki, napoje i kanapki. Później zakwaterowaliśmy się u rodzin. Rodzina, u której mieszkałam była bardzo miła, a ich dom ciepły i przytulny. Schody były z marmuru. Ich mieszkanie miało dwa piętra. Ja wraz z moją koleżanką Małgosią mieszkałyśmy na drugim. Nasze okno wyglądał na całe miasto. Każd
ego ranka gospodyni domu pani Euzico e chola Pwielłi budziła nas pukając do drzwi i pokazując na zegar. Na śniadanie były bułeczki, herbata i kanapki. Później szłyśmy na plac na którym zawsze się spotykaliśmy. Pierwsza wycieczka odbyła się nad jezioro. Jezioro było powulkaniczne dlatego też było bardzo czyste. Przebywaliśmy tam przez cztery godziny. Na obiady była pizza, spagetti i inne przysmaki. Natomiast na deser były lody. We Włoszech był taki zwyczaj, że od godziny 13 do godziny 16 trwała sjesta czyli czas, kiedy gospodarze odpoczywali, oprócz nas. Wieczorem odbyła się dyskoteka. Poznałam wielu kolegów jak: Mateo, Krystian, Karlos, Dżuliet, Sarę i wielu ,wielu innych. Następny dzień to wyjazd nad Morze Tyrreńskie. Kąpaliśmy się i było bardzo wesoło, ponieważ opiekunowie wrzucali nas do wody. Włosi zapraszali nas na występy, koncerty i loterie. Niezapomnianym przeżyciem pozostanie dla mnie zwiedzanie Rzymu. Wspaniała architektura, wiele zabytków ~ zachwycała wszystkich. Bazylika .św. Piotra, Colloseum to prawdziwe cuda. Przed powrotem do Polski pojechaliśmy do Viterbo, aby dokonać zakupów. W niedzielę uczestniczyliśmy we mszy .św. w Celleno. 8 sierpnia o godzinie 22 pożegnaliśmy naszych przyjaciół. Nie obyło się baz płaczu. Wymieniliśmy adresy, pomachaliśmy na pożegnanie i ruszyliśmy szczęśliwi w drogę. W drodze powrotnej zwiedzaliśmy Wenecję,Mogę jedynie powiedzieć, że było super.
Koniec roku szkolnego, czerwiec to czas wyjazdów młodzieży naszej szkoły na Litwę do Ignaliny. nasi litewscy rówieśnicy poznają dzięki tej wymianie naszą ojczyznę. Byłam uczestniczką takiej wycieczki. Przejechałam setki kilometrów i podziwiałam zieloną litwę. Oczarowało mnie Wilno. Zwiedziliśmy Katedrę św. Stanisława. Jest to monumentalna budowla z katakumbami gdzie spoczywają szczątki Barbary Radziwiłłówny |
Wilno to miasto Adama Mickiewicza. Złożyliśmy kwiaty pod pomnikiem polskiego wieszcza.
|
Byliśmy w przepięknym
starym zamku w Trokach. Osobliwością jego, jest to, że położony jest na wyspie.
Zwiedzaliśmy stare muzeum pszczelarstwa. Zauważyłam, że na Litwie bardzo szanuje się
tradycję.
|